Rozdział 9
Usiadłam na przeciwko staruszki, obserwując ją uważnie.-Ai-chan, znasz klan Asakura, prawda ?-zapytała na wstępie, do dalszych wypowiedzi.
-Hai (Tak)-odpowiedziałam, tak jak kultura nakazywała, czułam jakąś więź z tą kobietą.
-Nigdy im nie ufaj, bo to oni zawinili-oznajmiła z powagą staruszka, a ja popatrzyłam na nią jak na idiotkę.
-Zaraz Ci wytłumaczę o co chodzi -mruknęła widząc moją reakcje...
***
-Że gdzie ona jest ?!!!-wydarł się na całe gardło najmłodszy Asakura, na starszyznę jego rodu.
-Musiała iść na górę Osorezan-oznajmiła ze spokojem jego babcia .
-Jak to musiała ?! Nic nie musiała, to WY ją tam wysłaliście! Ona nawet nie jest szamanką, ani medium, nie poradzi sobie tam !!!-wykrzyknął oskarżająco szatyn .
-Przestań zachowywać się jak rozpieszczony bachor!!!-warknęła jego narzeczona i dała mu z jej słynnego sierpowego w twarz .
-Nie wiesz co mówisz Yoh, ona jest bardzo niebezpieczna -powiedział stary Yohmei.
-Niby jest, jest tylko zwykłą dziewczyną, która widzi duchy tak jak szamani !!!
-Pamiętasz tą małą dziewczynkę, co została złożona Bogom ?-zapytała Kino
-Hai -burknął chłopak, patrząc na nią z wyrzutem.
-Ta dziewczyna, to mała Ai, ale ona tego nie pamięta.-mruknął w końcu Mikihisa.
-Ale czemu ona zniknęła ?!
-Ponieważ sama tego chciała -odpowiedziała tym razem Anna. Wiedziała, że skłamała, ale nie chciało by to wyszło jak na razie na jaw, szkoda tylko, że nie wiedziała jak jej kłamstwa idą na nic ....
***
-Seki, a może raczej Enmo. Słuchaj teraz uważnie, może tego nie pamiętasz, ale kiedyś zostałaś złożona w ofierze, wraz ze swoim ojcem. To prawda, że twoja siostra Jura-chan zginęła, ale nie wypadku, tylko została zamordowana. Twoja matka tego nie wytrzymała i popełniła samobójstwo, ale ojciec zginął pogrzebany żywcem, tak jak ty...
-Ale co mają wspólnego z tym Asakurowie ?!-przerwałam jej w pół zdania.
-Jak poczekasz to Ci wytłumaczę. Przez jakiś czas pełniłaś rolę Dziewczyny z piekła, ale jakieś sześć , pięć lat temu Asakurowie Cię złapali. Pragnęli zemsty, bo z wioski Izumo, w której Cię złożono, nie zostało prawie nic... Ludność zginęła przez Ciebie. Zemściłaś się za śmierć bliskich, ale shinigami Cię dopadł i nakazał prowadzić Piekielną Linię. Dopóki ONI Cię nie zabrali, ty mściłaś się za innych, jednak to Asakurowie złożyli z twojego klanu ofiary dla bogów, ale Yoh Asakurze możesz zaufać, bo jedynie on próbował Ci pomóc. Jego matka stała z boku, a reszta odprawiała kulty. Ludność cywilna Cię zakopała, ale wracając do tego co działo się po tym wszystkim ...
Te dwa medium zablokowała te wspomnienia i reszta wmówiła Ci, tą historię. Przez Yohemia zostałaś oddana , tym ludziom co Cię wyszkolili, do zleceń. Młodemu Asakurze wmówili, że sama uciekłaś, a ty zaś żyłaś w strachu i poczuciem winy....
-A kim są Ci ludzie, co mówią to mnie "Pani" lub "Panienka" ?-zapytałam
-Sama ich wybrałaś na pomocników, albowiem to oni pomagają Ci mścić się na innych i to oni obserwują głównie świat ludzi. Ty im pomogłaś i zabrałaś ich dusze z piekła. Są Ci do do śmierci wierni.
-Już pamiętam babciu, ale teraz muszę już iść -mruknęłam przypominając sobie wszystko.
-Enma, zaczekaj! Przygotowałam Ci twój Nagajuban, ktoś zerwał wstążkę
-Arigato (Dziękuje).
***
Pewien szatyn biegł na górę połączenia świata Duchów i Ludzi...
To właśnie on kiedyś mi pomógł, a teraz chce jeszcze raz to uczynić, ale mi pomóc się nie da, już.
Mój los jest przypieczętowany, przez moją zemstę, muszę teraz odpokutować swoje grzechy, inaczej duche moich bliskich będą wiecznie potępione ...