Rozdział 1
Co się dzieje wokoło, tego sama nie wiem. Próbowałam otworzyć oczy, ale skończyło to się przeraźliwym bólem na całym ciele.
Co mnie teraz czeka, tego nie wie nikt. Sztorm ucichł, a ciepło od ognia zgasło. Słyszę czyjeś kroki na piasku.
Ktoś wziął mnie na ręce, ale czemu ?
Chyba nie wie na co się pisze, nikt nie może przebywać koło mnie, by się nie narażać na tragiczną śmierć...
Słyszę głos tej osoby i chyba jest szamanem, zawsze widziałam duchy, ale nie próbowałam czegoś więcej niż rozmowa. Nie wiem czy nie jestem szamanem, albo medium lub doshi, ale mi to nie przeszkadza, bo mam dwa tysiące lepszych problemów od tych.
Coś się dziwnego znowu stało, poczułam znowu ogień i ...
Właśnie i... , kompletnie nie wiem, co się dzieje. Nie mogę się ruszyć, otworzyć oczu choćby na sekundę otworzyć, by wiedzieć w jakiej sytuacji się znajduje, dalej do ucieczki nic mi nie jest potrzebne, a teraz jestem zdana na łaskę tego świata, zresztą tak jak zwykle.
****
W końcu otworzyłam te przeklęte oczy i zobaczyłam jakiegoś chłopaka klęczącego nade mną...
Patrzył na mnie przenikliwym wzrokiem, mieszającym się z pogardą i kpiną .
-Gdzie ja jestem i kim ty jesteś ?-zapytałam na wstępie, tak jak każdy normalny człowiek. Tylko, że ja nie jestem normalna, a moja niewinność to tylko pozór, dla ogółu .
-Jak na razie nie powinno mieć to dla ciebie żadnego znaczenia...-mruknął, ale mu przerwałam
-A jednak ma-powiedziałam
-No jeżeli tak to jestem Hao Asakura, ty ?
-Ja nie wiem-zaczęłam się jąkać, przez te wszystkie lata co ze mnie zrobili, oprócz maszyny do zabijania to nic.
-Jak to nie wiesz ?!-zapytał patrząc na mnie z malowanym się zdziwieniem
-Po prostu nie wiem-szepnęłam, nawet mnie załamał ten fakt
-A nazwisko jakieś masz ?
-Tak. Pamiętam, że nazywam się Asai
-Musisz mieć jakieś imię. Uważam, że najstosowniejsze będzie Seki
-Dobrze-zgodziłam się
Próbowałam wstać , ale mi się nie udało. Co za przeklęte ciało, pomyśleć , że coś takiego mogło się stać. Nie pamiętam skąd mam taką niesprawność, przeniosłam wzrok na swoje buty, w których zawsze był ukryty nóż....
Udało mi się wstać, w końcu...
Wyszłam z tego namiotu, a tam ktoś złapał mnie za włosy. Co robić ? Teraz odruchowo wyjęłam nóż z buta i rzuciłam nim w napastnika .
Co ja znowu do cholery jasnej zrobiłam ?! Dlaczego nie mogę reagować normalnie ?!
Trafiłam centralnie w brzuch , jakiegoś chłopaka. Ta krew, znowu ...!
Jednocześnie przeraża mnie ten widok, a z drugiej strony podoba mi się. Przerażający ból przeszył mnie, złapałam się za głowę i musiałam upaść i na kolana.
Do tej osoby, którą za atakowałam podbiegł Asakura i mu pomógł. Nie chciałam, znowu krzywdzić, ale to było silniejsze ode mnie, niezależne ....
Musiałam stracić przytomność, bo dalej nic nie pamiętałam .
Nie kasuj bloga, ani nie zawieszaj bo wtedy mnie skrzywdzisz ;_;
OdpowiedzUsuńJa chcem wiedzieć co dalej :3
Śmiać mi się chciało jak z powagą czytałam i nagle "Słyszę głos tej osoby i szyba jest szamanem"
Cóż... Zobaczmy co ma do powiedzenia na ten temat szyba ^^
Lubi zabijać? I to właśnie jest fajne :D