piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 4

Rozdział 4

Zobaczyłam żelazną dziewicę, mam nadzieję, że nikogo w niej nie ma. Widok krwi znowu by mnie zmusił do morderstwa, a tego nie chciałam. 
Gdy nie zabijałam, to zachowywałam się jak małe, bezbronne dziecko ekscytujące się wszystkim co jest na tym świecie, w szczególności przyrodą.
Odbiegłam od tej metalowej puszki jak najdalej się dało, przypadkowo potknęłam się o wystający korzeń. 
Shimatta znowu zdarłam sobie ponad połowę skóry, ale jakoś trzeba to przeżyć. Miałam już gorsze obrażenia niż to, jakoś dam radę. 
Doszłam do obozu, podeszła do mnie jakaś rudowłosa dziewczyna. W lewej ręce trzymała dynie, a w prawej miotłę. 
-Ohayo, to ty jesteś tą nową?-zapytała z uśmiechem
-Yyyy-odpowiedziałam, zresztą bardzo inteligentnie.
-No musisz nią być, bo nigdy wcześniej Cię tu nie widziałam-powiedziała zamyślona
-Jak to "nowa" ?-zapytałam, może było do dziecinne, ale ona pewnie odpowie mi o co jej chodzi 
-Jesteś nową uczennicą Hao-odpowiedziała z radością, a ja lekko się zdziwiłam na to stwierdzenie.
-Dobra, gdzie jest Asakura-san ?-zapytałam
-W swoim namiocie-powiedziała i poszła sobie, a ja poszłam do tego ich "mistrza", sobie porozmawiać.
Gdy doszłam, ten już na mnie czekał 
-Gdzie byłaś ?-zapytał na wstępie 
-Nigdzie-powiedziałam z udawanym uśmiechem i zaraz zapytałam 
-Co to za plotki, że niby jestem twoją uczennicą ?!
-No chyba nie myślałaś, że nie będziesz się szkoliła w swoim fachu-powiedział patrząc na mnie uważnie. Nie wytrzymałam i dałam mu z liścia w twarz 
-Nie traktuj mnie jak rzeczy, nie wiesz czemu zostałam zabójcą, więc zamknij się i nic już więcej nie mów-powiedziałam z czerwonym błyskiem w oku. O nie znowu się zaczyna, muszę odejść stąd jak najdalej. Ogólnie nie powinnam, żyć wśród ludzi....
 Odeszłam dość daleko od tego przeklętego obozu i przypadkowo wpadałam na kogoś...

***
-Chcesz odkupić swoje grzechy ?-zapytała białowłosa dziewczyna, przez otwierającą się maskę z żelaznej dziewicy. 
-Hai-wyszeptałam cicho, tak strasznie chciałam odkupić swoje winy.
-Wystarczy, że do nas dołączysz-powiedział blondyn, poprawiając swoje okulary
-Całe cierpienie minie-dopowiedziała Meene 
-Widzę, że jesteś dobrą osobą, ale musisz odkupić swoje czyny-powiedziała czerwono oka wychodząc, ze swojego medium.
Była cała we krwi, teraz to już mają przesrane. Wyjęłam pistolet, który zawsze miałam schowany pod kimonem. Miałam strzelić, ale po raz któryś przeszył mnie ten ból. Teraz tylko, był on w okolicach skroni. 
Nie wytrzymałam i nogi  zachwiały się pode mną. Wokół mnie była pustka, a z tych ciemności wyłoniło się lustro. Było w nim moje odbicie, ale ono nie do końca przypominało mnie.
-Czego chcesz ode mnie, do cholery jasnej?
-Ja? Niczego od Ciebie nie chce- odpowiedział jakiś głos.
-Kim jesteś ?
-Jestem... Tobą-powiedziała ów odbicie i wyszło z lustra. Teraz różniła się nieznacznie, kolorem włosów i oczu. Miała czarne włosy i krwiste oczy. W ręce trzymała zakrwawiony nóż i patrzyła na tą krew z radością. 
-Jak to jesteś mną ?! To nie możliwe- wyjąkałam 
-Jestem tą częścią Ciebie o której zapomniałaś, to częścią której się boisz. Ty też pragniesz krwi...-powiedziała z psychopatycznym uśmiechem, przejeżdżając palcami po ostrzu. 
-Nieprawda...Kłamiesz !
-To cud, że jeszcze nad sobą panujesz, ale już niedługo nie będziesz w stanie-stwierdziła złowrogo 
-Czemu ja mam zabijać akurat ludzi?-zapytałam 
-To oni nas skrzywdzili, przypomnij sobie te wszystkie lata-zaczęła się już denerwować, a łeb mi już pękał. Ból był nie do zniesienia... Myślałam, że nie wytrzymam, kiedy ktoś zaczął mną trząść. 
X-laws już nie było, ale na ziemi było napisane MOJĄ krwią 
"Nie martw się, jeszcze wrócimy..."
Osobą, która mnie wybudziła z transu, to nie był Asakura Hao, tylko jakiś chłopak z fioletowymi włosami, dziwnie ułożonymi i złotymi oczyma....



****

Mam dość, to bezsensu ostatnio źle piszę, przynudzam i nie ma to, żadnego sensu ...


1 komentarz:

  1. Tak mnie to wszystko wyciągnęło, że już przeczytałam 5 postów. Po prostu wyciągnęła mnie ta historia. Mam nadzieję że w następnych będzie niemalże dojazdowo. Czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń